"Commodore:, "ZX Spectrum", "Atari", "Amiga", "retro komputery", "cartridge", "kartridż", "emulator Pi1541", "Procesor Zilog Z80", "pamięć 4116", "pamięć 4164", "pamięć 41464", "tapecart", "tapuino", "TZXDuino"
Wskakuj na pokład, retro-fanie, bo Amiga to nie tylko komputer – to legenda, która w latach 80. i 90. sprawiła, że piksele śpiewały, a joysticki tańczyły! Od garażowych początków po kultowe gry i demoscenę, oto historia Amigi – z odrobiną żartu, bo przecież to maszyna, która miała więcej charyzmy niż gwiazda rocka na trasie koncertowej!
Rok 1982. Grupa zapaleńców z Los Gatos w Kalifornii, pod wodzą Jaya Minera (gościa, który wcześniej projektował chipy dla Atari), zakłada firmę Hi-Toro. Cel? Stworzyć komputer, który zmiażdży konkurencję grafiką i dźwiękiem. Nazwa „Amiga” (po hiszpańsku „przyjaciel”) miała być ciepła i swojska, ale szybko zmienili nazwę firmy na Amiga Corporation, bo „Hi-Toro” brzmiało jak kosiarka, a nie rewolucja. Żartobliwie: to jakby nazwać Teslę „Elektryczny Wózek” – na szczęście poszli po rozum do głowy!
Finansowani przez dentystów (serio, dentystów!) i z marzeniem o konsoli do gier, stworzyli prototyp z chipami „Agnus”, „Daphne” i „Portia” (później znanymi jako OCS). Ale kasa się kończyła, więc w 1984 Atari chciało ich przejąć. W ostatniej chwili wkroczył Commodore, który po sukcesie C64 szukał nowego hitu. Commodore kupiło Amigę, a Miner i spółka dostali zielone światło na stworzenie maszyny, która miała zmienić świat.
W lipcu 1985 pojawia się Amiga 1000 – komputer, który wyglądał jak przyszłość z filmu Tron. Za 1295 dolarów dostajesz 256 KB RAM (rozszerzalne!), procesor Motorola 68000 (7,16 MHz – rakieta w porównaniu do C64) i grafikę, która sprawiała, że IBM PC wyglądał jak maszyna do pisania. Chipset OCS? 4096 kolorów, sprite’y, blitter do animacji i 4-kanałowy dźwięk stereo – to było jak orkiestra w porównaniu z piszczałką Commodore 64. Kultowy „Boing Ball” demo (czerwono-biała piłka odbijająca się z hukiem) pokazało, że Amiga to nie żarty. Żart? Twoi kumple z PC-tami gapili się na Amigę jak na UFO, a ty już grałeś w Defender of the Crown!
W 1987 Amiga 500 podbija domy. Za 699 dolców to komputer dla mas: kompaktowy, z 512 KB RAM i grami, które wyglądały, jakby Pixar robił je w piwnicy. Lemmings, Shadow of the Beast, Another World – każda gra to dzieło sztuki. Amiga 500 stała się królem salonów, sprzedając się w milionach. Równolegle Amiga 2000 celowała w profesjonalistów – z slotami rozszerzeń i możliwościami jak stacja robocza. Graficy, muzycy i animatorzy oszaleli na jej punkcie. Żartobliwie: Amiga 500 to jak kumpel, który zawsze miał najlepsze kasety na imprezie, a 2000 to ten, który robił demka, zanim YouTube był w planach.
Amiga to nie tylko sprzęt – to kultura. Demoscena eksplodowała dzięki chipsetowi ECS i AGA (późniejsze modele jak Amiga 1200). Grupy jak Future Crew czy Sanity tworzyły dema, które wyglądały, jakby pochodziły z innej galaktyki – animacje, muzyka, efekty 3D na 7 MHz! Amiga była też pionierem multimediów: programy jak Deluxe Paint czy ProTracker to przodkowie Photoshopa i FL Studio. Żart? Kodowanie dem na Amidze to jak malowanie Mona Lisy na kalkulatorze – czysta magia!
Niestety, Commodore nie było mistrzami zarządzania. W latach 90. PC-ty z Windowsem i tanie karty graficzne zaczęły doganiać Amigę. Amiga 4000 i 1200 (1992) z chipem AGA były świetne, ale drogie, a marketing? Jakby sprzedawali lodówki w środku zimy. Konkurencja (PC, Mac) rosła, a Commodore popadło w chaos. W 1994 firma zbankrutowała – smutny finał dla giganta, który dał nam C64 i Amigę. Żartobliwie: Commodore w 1994 to jak rockstar, który zapomniał nut do swojego hitu i zszedł ze sceny w połowie koncertu.
Bankructwo Commodore nie zabiło Amigi. Entuzjaści, emulatory (WinUAE!), repliki hardware’u i demoscena trzymają ją przy życiu. AmigaOS wciąż jest rozwijane (patrz: AmigaOS 4!), a fani lutują własne klony i rozszerzenia na RetroBit.com.pl. Gry jak Turrican II czy The Settlers to klasyki, które wciąż inspirują. Żart na koniec: jeśli twój gamingowy PC ma 32 GB RAM, a ty marzysz o Workbenchu i ikonkach w 16 kolorach, to Amiga rzuciła na ciebie czar. I dobrze! Amiga to nie komputer – to styl życia.